sobota, 10 października 2015
DZIEWCZYNY WYKLĘTE Szymon Nowak
Jest taka teoria, że skoro cały rok pracy czytamy dla rozrywki i miłego spędzania czasu to w wakacje powinniśmy sięgnąć po coś cięższego. I oto w sierpniowe upały towarzyszyły mi "Dziewczyny Wyklęte".
Kilkanaście biografii kobiet w różnym wieku, które nie godziły się na nowy powojenny ustrój. Najczęściej były to sanitariuszki, które niosły pomoc nie tylko swoim kolegom z oddziałów opatrywały również przeciwników. Kary za udział w konspiracji były dotkliwe. Skazywano na śmierć i zabijano nawet kobiety w ciąży. Taka kara spotkała również Inkę, najbardziej znaną z bohaterek tej książki, mimo że w dniu ogłoszenia wyroku nie miała 18 lat, a komunistyczne prawo nie zezwalało na stosowanie kary śmierci wobec niepełnoletnich. Wszystko zależało od tego czy dziewczyna miała więcej szczęścia i nie trafiła na proces pokazowy. Inka tego szczęścia nie miała.
Książka napisana świetnie, czytało się szybko. Jeden minus to pomysł autora aby niektóre sytuacje opisać z punktu widzenia kobiety i wyszły z tego dość żałosne wyznania jak z pamiętnika pensjonarki, aż chciało mi się śmiać, a trochę nie wypadało. Sugeruję aby autor zaprzestał takich działań a wszystko będzie dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz