Doszłam ostatnio do wniosku, że choć John Steinbeck jest moim ulubionym autorem zagranicznym i choć swego czasu przeczytałam wszystko co stało na półce w bibliotece opatrzone jego nazwiskiem, to ów swój czas był na tyle dawno, że nie bardzo pamiętam o czym on tam nadłubał. Postanowiłam poszukać bohatera imieniem Magda. Mój pierwszy strzał padł na Tortilla Flat i okazał się niecelny. Cóż jednak...
Jest to opowieść o pijaczkach. Możnaby nawet powiedzieć żulach, ale tak napisali by tylko ci, którzy nie zrozumieli klimatu tej opowieści. W polskiej wersji uważam, że właściwym określeniem byłoby stosowane przez Krzysztofa Daukszewicza (co by nie pisać, znawcy tematu) - miłośnicy win ekstremalnych. Ze względu na to, ze autor był Amerykaninem, przyjmijmy stosowaną przez niego nazwę paisanos.
Już we wstępie do opowieści napisanej przez tłumacza - Jana Zakrzewskiego - dowiemy się, że pasianos już nie ma, wyginęli, ich następcy już nie są paisanos - spełnił się im amerykański sen i nie wracają do tego co było. Nie ma pasisanos, nie ma steinbeckowskiej Kalifornii pozostały zatem jego opowieści, dziś możemy powiedzieć z zaginionego świata.
Danny i jego przyjaciele, różnymi sposobami i w różnym czasie powracają z pierwszej Wojny Światowej. Okazuje się, iż Danny dziedziczy po dziadku dwa domu i z nikogo staje się posiadaczem, ten stan mu jednak ciąży. Zanim jednak obciąży go ostatecznie do jego domu wprowadzi się jeszcze kilku jego przyjaciół. Rozprawiających o moralności i tym jak wytłumaczyć postępki niemoralne jeśli chodzi o dobro wyższe, czyli zdobycie wina.
Autor traktuje swoich bohaterów przyjaźnie choć z lekką ironią. Rozdziały mają tytuły jak dla przypowieści jakimi chyba miały być w założeniu.
Co więcej okazuje się, iż filozofia picia jaką przypisujemy swojemu narodowi jest też znana innym, trzeba jedynie przetłumaczyć z angielskiego na polski i z wina na wódkę a wyjdzie, ze wszędzie na świecie jest tak samo. Dowód:
"Dwa galony to dużo wina, nawet na dwóch paisanos. Teoretycznie poszczególne etapy opróżniania gąsiorków można stopniować następująco: nieco poniżej szyjki pierwszego gąsiorka - rozmowa poważna i skoncentrowana; dwa cale poniżej - smutne, romantyczne wspomnienia, trzy cale poniżej - analiza minionych niezaspokojonych namiętności; dno pierwszego gąsiorka - ogólny, niesprecyzowany smutek. Nieco poniżej szyjki drugiego gąsiorka - czarna rozpacz; dwa palce poniżej - pieśń śmierci i tęsknoty; kciuk poniżej - każda inna znana pieśń. Na tym jeden system stopniowania kończy się, następuje specjalizacja. Od tej chwili wszystkiego można się spodziewać."
INNE CYTATY
Jeśli główna droga życia ma dwie odnogi szlachetności, a tylko jedną można pójść, to któż ma być sędzią, która jest lepsza.
Ach, modlitwy milionów! Jakże one muszą walczyć z sobą i wzajemnie się kasować i niszczyć, płynąc ku tronowi Boga.
Jest rzeczą dowiedzioną i wskazaną w wielu opowieściach, że dusza zdolna do najlepszych uczynków jest także zdolna do najgorszych przestępstw. Czy znaleźć można większego ateistę od staczającego się w rynsztok kapłana? Czy jest niewiasta bardziej namiętna i nienasycona od niedawnej dziewicy? A może to jednak tylko sprawa pozorów.
Nie lubię takiej literatury... zdecydowanie wolę fantastykę :) Szczególnie polską!
OdpowiedzUsuńZaś ja lubię klasykę.. a klasykę doprawioną ironią lubię jeszcze bardziej. Fantastyki zaś w ogóle nie czytam. :)
UsuńSteinbeck dobrze pisze, ale fabularnie (czy też tematycznie) nie zawsze do mnie trafia. I tak właśnie było z powyższą książką. Cytat o dwóch galonach polubiłby zapewne Sancho Pansa (lub Zagłoba), ale ja tam wina nie pijam. ;)
OdpowiedzUsuńLubię Steinbecka, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Ja bardzo lubię klasykę, nigdy nie zawodzi:)
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę i komentarz. Zdjęcie okładki tygodnika "Kino" wybrałam przypadkiem, ale po przeczytaniu wspomnień żony [http://witold.zacharewicz.com.pl/index.html]
OdpowiedzUsuńprzyznaję Ci rację - historia W. Zacharewicza jest i piękna, i tragiczna.
Dzięki za podpowiedź w sprawie filmu:)
UsuńDziękuję również za odczytanie napisu na budynku, mam dwa zdjęcia (robione w różnym świetle), ale nie znam niemieckiego, poza tym dla mnie napis był mało czytelny.
Usuń