Dobranocki, jak to dobranocki,są bajeczkami. Występują w nich królewny, księżniczki, hrabianki, dwórki, mieszczanki a nawet sierotki oraz ich odpowiedniki płci męskiej. No może bez sierotka, właściwie szkoda, że go nie wymyślono. Akcja toczy się jak to w bajkach przystało. I tylko morał jest niewątpliwie nie dla dzieci. Część tych bajeczek ma morał socrealistyczny, tu kiwamy głową ze zrozumieniem, dla czasów w jakim autorzy tworzyli te dzieła. Te zaś o morałach społecznych aktualne są po dziś dzień a i jutro, nawet metaforyczne, będą aktualne czyli po prostu uniwersalne. Żal tylko, że są tak krótkie, iż nie zdążymy zaprzyjaźnić się, z żadnym z bohaterów, ale wynika to być może z faktu, że powstały na rzeczy programu telewizyjnego, dziś można rzec ze spokojem, że kultowego.
Autorów jest troje, wobec czego zaliczam sobie na poczet wyzwania w warunku: ma co najmniej dwóch autorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz