wtorek, 31 marca 2015
AWARIA UCZUĆ Joanna Kruszewska
Opowieść z cyklu kolejny klon Bridget Jones.
Matylda robi karierę i prawdopodobnie dostanie awans. Ma też kochającego mężczyznę u boku. Jej życie toczy się bez większych wstrząsów.
Aż tu nagle pewnego dnia okazuje się, że Matylda jest w ciążu. Zostaje natychmiast zwolniona z pracy, a jej ukochany wyjeżdża na zagraniczny kontrakt i przestaje się odzywać.
I co dalej?
Do pięćdzisiątej strony powieść mnie nie wciągnęłą, stało się to dopiero około siedemdziesiątej a już około sto czterdziestej domyślałam się rozwiązania, które nie szczególnie mi przypadło do gustu.
Słowem bardzo dobrze- trzy plus - przeczytać można ale żadnego nowatorstwa tu nie ma.
Jeszcze dwa znaleziska:
Taki dowcip, który Cezary Pazura opowiadał...
W pewnym momencie pojawia się Beata...co ciekawe żadna z bohaterek tej książki nie nosi takiego imienia.
2cm
sobota, 14 marca 2015
PRZYJACIÓŁKA Z MŁODOŚCI Alice Munro
Moje pierwsze spotkanie z kanadyjską noblistą bardzo przyjemnie mnie zaskoczyło. Wspaniałe, wciągajace miejscami nawet hipnotyczne opowiadania. A ponieważ forma krótka nagle zapytujesz się dlaczego już się skończyło. Opowieście z zycia kobiet. Wcale nie cukierkowe. Wcale nie łatwe. A w ogólnym rozliczeniu dające bohaterkom świadomość, że postąpiły właściwie.
Cytat około robótkarski
Z opowiadania pt."Meneseteung"
"Moje palce zawsze były zbyt niezdarne,
bym mogłą z powodzeniem zajmować się robótkami szydełkowymi, i
nie jest to tylko wymówka. Różne cudeńka sztuki hafciarskiej,
których tyle się dzisiaj widuje- kosze wypełnione po brzegi
owocami albo kwiatami, mali holenderscy chłopcy, panny z konewkami w
dłoniach, w zawiązanych pod brodą kapelusikach z daszkiem-
wszystkie te wzory przerastały moje zdolności manualne."
2,9cm
wtorek, 3 marca 2015
WYSPA WYPACYKOWANEJ KAPŁANKI MIŁOŚCI Christoper Moore
Jest to ponoć najzabawniejsza amerykańska powieść 1997roku. Najwidoczniej nie mam tamtejszego poczucia humoru, ale jakoś to przeboleję. Choć zapewnie istnieją tacy dla którech boleści w okolicach prokreacyjnych są powodem do zataczania się ze śmiechu.
Poza tym powieść bardzo przyjemna, przygodowa, intelektualnie niewymagajaca. Ponad pięćset dwadzieścia stron podzielono na sześćdziesiąt siedem rozdziałów i niezależnie od tego czy miał on cztery czy dwanaście stron akcja nie traci oddechu czyli jest wartka.
Główny bohater Tucker Case jest nieudacznikiem. Poznajemy go w momencie gdy odzyskuje przytomność, wisząc na gałęzi głową w dół a ktoś klepie do po twarzy mówiąc: mniam, mniam. Słowem jest uroczo i od razu nabiera się ochoty na dalszą część. Dalej dowiadujemy się jak to się stało, że znalzał się na małej mikronezyjskiej wyspie. Poznajemy jego tamtejsze losy, gdy odkrywa czym zajmuje się lekarz-misjonarz i jego żona przebierająca się za Kapłankę Nieba.
Nad jego losem czuwa tajemniczy Vincent, który w wolnych chwila grywa w karty z Jezusem. Całości, niczym wisienka na torcie, dopełnia gadający nietoperz. Słowem moc atrakcji.
Książka została u nas wydana w 2008 roku i chyba czytał ją któryś polityk, bo znajdują się tu takie treści: "Większość ludzi to lemingi. (...)Zachowują się jak samobójcze gryzonie."
3,5cm
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





