sobota, 24 stycznia 2015
O CZYM SZUMIĄ WIERZBY Kenneth Grahame
Klasyka brytyjskiej literatury dziecięcej a może wręcz klasyka literatury dziecięcej z Wielkiej Brytanii.
Pewnego dnia Kret wybiega z domu w nieznanym sobie kierunku. Doskonały początek życiowej rewolucji nawet jeśli się jest małym zwierzątkiem. Krecik zaprzyjaźnia się ze Szczurem Wodnym, a potem z jego przyjaciółmi Borsukiem i Ropuchem. Dzięki własnej ciekawości, bądź na skutek działań przyjaciół przeżywa liczne przygody.
Hmm, nie dziwię się, że dzieci nie są zainteresowane czytelnictwem po takiej lekturze, jeśli i mi zdarzało się nudzić. Niewątpliwie odciska się tu styl brytyjski. Owszem doceniam walory literackie, piękną klasyczną poetykę opisów przyrody, ale jestem już na tyle stara, że mogę sobie podoceniać. Najciekawszą część stanowią przygody Ropucha ale należy do nich dotrwać.
Ciepłą, urocza opowieść o przyjaźni ale raczej do czytania dzieciom nież do dręczenia ich koniecznościa przeczytania.
Opowieść zawiera również elementy fantastyczne nie wiem czy wynika to z błędu autora czy tłumacza.
"Rozległ się zgrzyt podnoszonej sztaby i drzwi uchyliły się na parę cali, tyle tylko, aby ukazać długi ryj i dwoje zaspanych , mrugających oczu." Wygląda to dość niewinnie. Z tym, że jest to opis Borsuka, a wydaje mi się, że zwierzęta te nie posiadają ryjów.
Można popodziwiać angielski wymiar sprawiedliwości:
"Powiedzmy, że za kradzież oskarżony otrzyma rok więzienia, co jest karą umiarkowaną; i trzy lata za wariacką jazdę, co jest karą łagodna; i piętnaście lat za znieważenie policji, dość gwałtowne, sądząc z zeznań świadków, nawet jeśli uwierzymy tylko w jedna dziesiątą część tego co nam mówiono."
I jeszcze jedna ciekawostka:
"-Borsuk wszedł do domu i zamknął za sobą drzwi. - A teraz- zwrócił się do Ropucha,(...)- zdejm przede wszystkim ten śmieszny ubiór".
A potem dzieci to czytają i myślą że tak trzeba bo w książce było.
Przesłanie do świata: nawet jeśli jesteś kretem czasem warto wyleźć z nory.
Książka została mi polecona, chyba nie napiszę przez kogo, w ramach wyzwania czytelniczego, na warunek "nie ma w niej ludzi", taki pech, że ludzie w niej są wobec czego zaliczam sobie warunkowo, z nadzieją, że być może coś bez ludzi się znajdzie.
1,1cm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tytuł znam, ale książki jeszcze nie miałam okazji czytać. Przesłanie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym poleciła. ;)
Usuń