Książka w typie: kolejne klony Bridget Jones, choć problematyka nieco cięższa. Sześć koleżanek z college'u założyło klub niegrzecznych dziewczynek czyli sucias...w języku polskim jest podobnie wyglądające słowo. Spotykają się dwa razy w roku na plotach.W ich opowieściach świat jest cudowny(poza jedną bohaterką ze skłonnościami do destrukcji). Do prawdy boją się przyznać czasami i same przed sobą, a co dopiero przed przyjaciółkami. Opowieść o banalnej budowie- na początku wszystko pięknie, potem wszystko się wali, po czym zmierzamy do happy endu. Takie zwykłe babskie czytadło. Czyta się szybko i przyjemnie, może poza fragmentami, kiedy jedna z bohaterek znajduje się pod wpływem alkoholu. Niestety właśnie ona rozpoczyna tę opowieść. Jeśli jest coś co odróżnia tę książkę od tysięcy jej podobnych to tło, czyli Ameryka widziana oczami bohaterek Latynosek. Nie jest pięknie. Prawda ukryta pod nieszczerym powitaniami i maksymalnie wybielonymi zębami jest raczej brzydka. Tylko czy w czytelniczki zaangażowane w losy bohaterek będą zwracać uwagę na coś takiego?
2,7cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz