Oooo, książkę złapałam w bibliotece, bo ktoś ją właśnie oddał. Romans potrzebny był mi do wyzwania, bo inaczej bym go nie wzięła i może gdybym go nie wzięła byłoby znacznie lepiej.
Zapowiadało się ciekawie, lord Griffin wraca po pięciu latach z Brazylii, chcąc się ustatkować. Jednak jak się okazuje jego narzeczona znalazła sobie innego narzeczonego. Lord postanawia odzyskać względy ukochanej. Tymczasem w nim podkochuję się od zawsze młodsza siostra narzeczonej - Alice, czego on oczywiście nie jest się w stanie domyślić ani zauważyć.
Niestety na przyjemnych zapowiedziach się skończyło. Lord, jak wynika z opisu prawie, że wydmuchuje nozdrzami testosteron tak jest męski, a zachowuje się jak nastolatka. Jedyną w miarę normalną, jak na tą dziedzinę literatury, postacią jest Alice. Poza tym wszystko bardzo schematyczne, nudnawe, słowem słabe.
W takim razie będę raczej omijać:)
OdpowiedzUsuń